O Zespole: Od chwili, kiedy po raz pierwszy spowodowali małe trzęsienie ziemi na brytyjskiej scenie klubowej minęło 11 lat. Przez ten czas sprzedali 8 milionów płyt i stali się jednym z najważniejszych zespołów na klubowym parkiecie. Piąta płyta studyjna Toma Rowlandsa i Eda Simonsa „Push the Button” po raz kolejny potwierdza, że zespół nie ma sobie równych jeżeli chodzi o eksperymenty z bitami, intrygujące duety i doskonałe brzmienie.

Chemical Brothers najlepszy duet didżejski na świecie.
„Fenomen. Muzyka taneczna dla fanów rocka, rock dla fanów muzyki tanecznej” – od lat pisze o nich prasa. Są bodaj jedyną grupą, która z równym entuzjazmem przyjmowana jest przez publiczność w klubach tanecznych, jak i na rockowych arenach po obu stronach Atlantyku. Do tego dochodzi jeszcze przychylna im krytyka, która właśnie w The Chemical Brothers, a nie w Fatboy Slimie, upatruje wynalazców największej tanecznej mody końca lat 90., jaką okazał się big beat.

Tom Rowlands i Ed Simons nie byli braćmi, ale połączyła ich niezwykła więź wyrastającą z wielkiej miłości do muzyki. Urodzony w 1970 roku Ed jako dziecko uwielbiał samoloty i musicale. Później zakochał się w New Order. Urodzony w 1971 roku Tom jako dziecko uwielbiał dudy, po czym zakochał się w Heaven 17.

Poznali się w 1988 roku podczas wykładu z historii średniowiecza na Manchester University. Obaj przyjechali do Manchesteru z tych samych powodów – tętniła tam wówczas życiem scena klubowa, działał słynny klub „Hacienda”, kolebka brytyjskiej muzyki tanecznej. Ed miał jeszcze jeden powód. Manchester był rodzinnym miastem jego ulubionych kapel – The Smiths i New Order.

Gdy w 1992 roku własnym sumptem wytłoczyli pięćset egzemplarzy debiutanckiego singla „Song To The Siren”, mogli marzyć co najwyżej o zainteresowaniu lokalnych dj-ów. Do głowy im nie przyszło, że kilka lat później przejdą do kanonu współczesnej muzyki tanecznej i będą mogli sobie pozwolić na zaproszenie do współpracy bohatera ich młodości, lidera New Order – Bernarda Sumnera, na występ na weselu Fatboy Slima czy na zagranie koncertu dla stutysięcznej publiczności festiwalu Glastonbury. Więcej – na ich płytach regularnie występują najwięksi, z muzykami Oasis, Mercury Rev, Primal Scream czy The Flaming Lips na czele.