Mówi się, że Polak potrafi, a dla chcącego nic trudnego i faktycznie, gdy się popatrzy na niektórych śmiałków, można odnieść wrażenie, że przeszkody są tylko w naszych głowach. No bo jak inaczej nazwać fakt, że gość przejechał ultramaraton rowerowy na Wigry 3?
NIE CHCIAŁ ZAŁOŻYĆ MASECZKI, A GDY PRZYJECHAŁA POLICJA, UDAWAŁ PSA [WIDEO]
Ultramaraton przejechany na Wigry 3. Nie ma rzeczy niemożliwych
Ultramaraton rowerowy Bałtyk-Bieszczady Tour, to dystans 1008 kilometrów i trzeba być bardzo doświadczonym cyklistą, by ten dystans pokonać. Pochodzący z Elbląga Robert Woźniak, po raz ósmy startował w maratonie, jednak teraz postanowił sobie trochę utrudnić trasę. Co prawda, dystans został pokonany w 66 godzin, co wynikiem jest godnym podziwu, a tym bardziej, że został on pokonany na rowerze Wigry 3. Zobaczcie imponujący wjazd na metę:
PIZZA, CODZIENNIE PRZEZ 9 LAT? PEWIEN 65-LETNI MĘŻCZYZNA DOSTAJE JEDZENIE, KTÓREGO NIE ZAMAWIAŁ
Jak widać nie ma rzeczy niemożliwych i warto pokonywać różne przeciwności.