Supergrupy to w muzyce rockowej temat-rzeka. Zespoły, które na papierze powinny być klasykami, a okazały się nie znajdować chemii i odwrotnie - niepasujące do siebie zestawy z których rodziła się kapitalna muzyka. Sprawdźcie naszą listę rockowych supergrup, które warto, a czasami wręcz trzeba znać. Jakie są Wasze ulubione supergrupy i czy znalazły się na naszej liście?
A Perfect Circle
Projekt założony przez Billy'ego Howerdella, który wcześniej był technicznym na koncertach Guns N' Roses, Tool czy Nine Inch Nails kojarzy się głównie z Maynardem Jamesem Keenanem z Tool, ale przez jego skład przewinęło się mnóstwo genialnych muzyków: James Iha, Josh Freese czy Troy van Leeuwen (obecnie Queens Of The Stone Age). Najlepsze są jednak ich albumy.
Down
Kiedy łączą siły muzycy takich projektów jak Pantera, Crowbar, Corrosion Of Conformity i EveryHateGod powstaje historia. Czwórka pod wodzą charyzmatycznego Phila Anselmo sprawiła, że wielu fanów bardziej kojarzy ich z Down niż z ich macierzystych projektów.
Audioslave
Fani tęskniący za Rage Against The Machine tłumnie stawiali się na koncertach supergrupy w której grali gitarzysta - Tom Morello i basista - Timmy C. Do zespołu dołączyli Brad Wilk, który teraz gra m.in.z Black Sabbath, a na wokalu Chris Cornell. Na szczęście wyniki były imponujące nie tylko w rachunkach arytmetycznych, ale również na ich płytach.
Probot
Projekt Dave'a Grohla nie jest może klasyczną supergrupą, a raczej składanką i konstelacją gwiazd pół na pół. Obok perkusisty Nirvany na projekcie pojawili się m.in. Lemmy z Motorhead, Max Cavalera, King Diamond czy Cronos. Trzeba to znać!
Them Crooked Vultures
Dave Grohl ponownie. Tym razem z Joshem Hommem z Queens Of The Stone Age (i Kyuss!) oraz Johnem Paulem Jonesem z nieśmiertelnego Led Zeppelin. Zespół ma na koncie jeden album tytułowy wydany w 2009 roku.
Velvet Revolver
Velvet Revolver to dużo więcej niż szalupa ratunkowa z podtapianego konfliktami statku Guns N' Roses. Slash, Matt Sorum oraz Duff McKagan stworzyli ze Scottem Weilandem (Stone Temple Pilots) i Davem Kuscherem coś zupełnie nowego co trwale zapisało się w historii rocka. Po przedwczesnej śmieci Scotta na reaktywację niestety nie możemy liczyć.
Iggy Pop (Post Pop Depression)
Na ostatnim projekcie Iggy Popa zawiązała się nieformalna supergrupa bez nazwy. Płyta sygnowana jest nazwiskami wszystkich członków ekipy - samego Iggy Popa (przedstawiać nie trzeba), Josha Homme i Deana Fertity z QOTSA oraz Matta Heldersa z Arctic Monkeys. Efektów można posłuchać na dostępnej już płycie Post Pop Depression.
Kogo dodalibyście do tej listy?
Jak najlepiej imprezować w ten weekend? Powiedz nam i wygraj smartfona!
