Międzynarodowy dzień Slayera to idealny moment na to by móc na cały regulator rozkręcić muzykę legendarnej kapeli. Wyjątkowe święto, które poświęcone jest legendzie thrashu ustanowiono 6 czerwca 2006 roku (06.06.06), a wszystko w odpowiedzi na amerykański Narodowy Dzień Modlitwy. Z okazji dnia Slayera przygotowaliśmy rzeczy, których mogliście nie wiedzieć o kultowej grupie.
Oto prawdziwy fan: wyrzucili go z koncertu Slayera, to spróbował dopłynąć na terenimprezy
Problem z twórczością syna
Ojciec Toma Arayi miał cały czas problem z twórczością swego syna. Jako lokalny kaznodzieja, nie miał pojęcia jaki charakter ma muzyka jego syna. Gdy pewna kobieta poprosiła o modlitwę w intencji jej syna, który zainteresował się satnizmem, wszystko wyszło na jaw. Ojciec Toma Arayi zobaczył w pokoju syna kobiety plakaty Slayera i z pewnością nie był to dobry widok w tej sytuacji...
Przemieszania w składzie
Zanim z zespołu odszedł Dave Lombardo, to już na samym początku pojawiały się problemy. Kerry King na starcie wyrzucił z grupy... Toma Arayę. Czemu się tak stało? King tłumaczył to później jako: mało profesjonalne podejście do gry na gitarze basowej. Na szczęście, Araya dostał drugą szansę.
Flet i pierdzenie
Mało kto wie, ale w piosence 'Seasons in the Abyss' miał być użyty flet. Ciekawe jakby to brzmiało z ostrymi riffami. Nie każdy wie, że w jednej piosence można usłyszeć bąki Jeffa Hannemana! Wystarczy, że w piosence 'SS-3' przełączycie dźwięk ze stereo na prawy głośnik, a po pierwszej solówce wszystko stanie się jasne...
Straszenie żołnierzy i brak koncertów w niedziele
Podczas wojny w Zatoce Perskiej, muzyka zespołu była używana do straszenia irackich żołnierzy. Czy pomagało? Ciężko stwierdzić, faktem natomiast jest, że Slayer nie gra koncertów w niedziele... Problemy logistyczne? Być może, jednak bardziej tu chodzi o religijne podejście Toma Arayi. Cóż wizerunek to jedno, a poglądy to co innego.
Strach innych zespołów
Na początku działalności zespołu, mało kto chciał grać po nich. Slayer robił taką rozwałkę, że mało kto potrafił ich przebić. Nie łatwo miały też zespoły supportujące grupę, najbardziej przekonali się o tym System Of A Down, którzy na każdym koncercie przed Slayerem byli wygwizdywani, a w Polsce publika zmusiła ich do przerwania koncertu...