Lata ’90 te były testem dla wielu ikon rocka z lat siedemdziesiątych. Ta nostalgiczna era, która obecnie jest osobnym rynkiem, była wtedy na długo przed ponownym rozgłosem. Wielu z pionierów rocka na początku tamtej dekady dryfowało bez celu spoglądając na innowacje, które płynęły ze strefy alternatywy, która powoli zaczynała dominować.
ROBERT TRUJILLO WRACA DO GRANIA Z OZZYM? TAK WYNIKA Z NAGRANIA [WIDEO]
Wyjątkiem był jednak basista Black Sabbath, Geezer Butler. Pomimo faktu że był jednym z największych z twórców heavy metalu, autorem milowych riffów, które stały się znakiem rozpoznawczym tej grupy, nie osiadł na laurach i stworzył trzy solowe albumy pełne nowej i świeżej muzyki.
W 1995 wydał pierwszy ze swoich solowych albumów ‘Plastic Planet’, potem w 1997 r. ‘Black Science’ i jeszcze ‘Ohmwork’ w 2005 r. Wszystkie albumy będą pierwszy raz dostępne na winylu. Dostępne będą także w wersji CD, a nowe wydania zostaną zaktualizowane o odświeżenia okładki. Na rynku ukażą się 30.10.2020 r. dzięki BMG.
‘Plastic Planet’ po raz pierwszy została wydana pod nazwą g/z/r i w składzie występował Burton C. Bell – wokalista kalifornijskich pionierów industrial/groove metalu Fear Factory. Ten album jest idealną mieszanką korzeni Geezera – mrocznego blues rocka z wpływem industrialnego metalu, który to gatunek był kluczowy dla rozwoju muzyki na początku lat ’90 tych.
Poza Bellem, w nagrywaniu tej płyty wziął udział wieloletni współpracownik Geezera, Peter Howse (pseudonim ‘Pedro’, który nadał mu Geezer, pochodził z programu TV ‘Four Feather Falls’). Howse był jednym z założycieli grupy Geezer Butler Band w 1985 roku i tworzył i nagrywał wszystkie wersje GZR/Geezer. Na perkusji zagrał Deen Castronovo, któremu płyta ‘Plastic Planet’ zawdzięcza mocne, mechaniczne i metaliczne brzmienie. Jeśli chodzi o teksty to mieszały one tematykę nowoczesnych technologii, sci-fi i dystopijne wizje oraz sprawy społeczne na takich utworach jak ‘Drive Boy, Shooting’ i ‘The Invisible’.
W 1997 grupa powróciła na scenę albumem ‘Black Science’ tym razem wydając już pod nazwą Geezer. Ponownie Butler pracował z perkusistą Deenem Castronovo I gitarzystą Pedro Howse’em. Za produkcję odpowiadał znowu Butler i Paul Northfield (Rush, Alice Cooper, Suicidal Tendencies, Dream Theater etc). Bell nie mógł wziąć udziału w nagraniach, ze względu na podjęte już zobowiązania z macierzystą grupą Fear Factory, ale tę lukę z powodzeniem zapełnił zupełnie wówczas nieznany Clark Brown. Wszedł do studia i nagrał przepotężne partie wokalne na tą pełną mocnego groove metalu płytę.
Jednak aż do 2005 roku Geezer nie kontynuował swojego solowego projektu. Działo się to na skutek reaktywacji Black Sabbath w 1997 roku na Ozzfest, która przyniosła kolejne lata ponownej działalności macierzystego zespołu. Jednak mimo to zdołał ukończyć prace nad kolejnym solowym wydawnictwem zatytułowanym ‘Ohmwork’ i wydanym jako GZR. Ponownie w nagraniach wzięli udział Clark Brown (wokal) i Pedro Howse (gitara), z tą jednak różnicą, że za perkusją usiadł tym razem Chad E Smith (Red Hot Chilli Peppers).
Na ‘Ohmwork’ zabrakło już goove metoalowych klimatów z poprzedniej dekady, ale dlatego że Butler kolejny raz nie chciał odcinać kuponów z przeszłości i iść do przodu ze swoją muzyką. Wszytsko dlatego że sam był aktywnym poszukiwaczem nowości w muzyce i śledził z uwagą wszystko co wówczas pojawiało się na horyzoncie kultury rockowej. Na płycie znalazły się więc z jednej strony metalowe utowry jak ‘Aural Sects’, po epickie, neo psychodeliczne poszukiwania jak ‘I Believe’. ‘Ohmwork’ był więc idealnym zwieńczeniem trylogii albumów solowych Geezera Butlera.
RAMMSTEIN ZAPOWIADAJĄ REEDYCJĘ DEBIUTANCKIEGO ALBUMU I PREZENTUJĄ SPECJALNĄ STRONĘ INTERNETOWĄ