Dziwny pan ze Stocku stał się prawdziwym memem, który w pewnym momencie pojawiał się wszędzie. Andras Arotó, bo tak nazywa się w rzeczywistości człowiek-mem, pochodzi z Węgier i pracuje jako inżynier oświetlenia. Co ciekawe, memy z jego udziałem śmieszą go i ma do nich ogromny dystans.
Córka Kurta Cobaina śpiewa 'Hallelujah': Prosimy, zajmij się tym zawodowo! [VIDEO]
Tym razem nasz bohater, pojawił się w klipie zespołu Cloud 9+ i to w dość ciekawej roli. Dziwny pan ze Stocku gra w tym obrazie postać sfrustrowanego pracownika korporacji, który pewnego dnia ma dosyć ciągłej pracy ze złą szefową.
Glaca prezentuje nowy tatuaż i jednocześnie zdradza tytuł okładki
Wiadomo, frustracja przeradza się w złość i nie brak tutaj słynnego uśmiechu, który znany z licznych memów. Finalnie nasz bohater staje na czele armii wkurzonych pracowników i... z resztą zobaczcie sami: