Muzyczny świat jest wbrew pozorom bardzo mały, a większość muzyków, których płyty mamy na półkach dobrze się zna. Tak z pewnością jest w przypadku artystów związanych z Black Sabbath i Led Zeppelin, których drogi nie raz się przecinały. Tony Iommi postanowił podzielić się pewną anegdotą na temat Johna Bonhama z Led Zeppelin.
PANTERA W MISTRZOWSKI SPOSÓB PRZEROBIŁA SŁYNNĄ OKŁADKĘ I ZAAPELOWAŁA O ZOSTANIE W DOMU
Zanim John Bonham został bębniarzem Led Zeppelin, udzielał się w innych zespołach. Niestety, z każdego składu go wyrzucano. W wywiadzie dla ,,Guitarist Magazine'', Tony Iommi opowiedział, dlaczego tak się działo:
Znaliśmy się z Robertem Plantem i Johnem Bonhamem. Bonham był moim drużbą na moim pierwszym ślubie. Często graliśmy w tych samych klubach. Wpadałem na niego i zawsze grał z innymi zespołem. Ciągle mi się żalił. Wyrzucili mnie. Dlaczego?. Bo grałem za głośno. A potem wywalali go z kolejnego zespołu z tego samego powodu.
Co ciekawe, to za co wyrzucali Bonhama z zespołów, stało się później jego wizytówką.