David Coverdale i Ritchie Blackmore - byli członkowie Deep Purple zakopali topór wojenny. Jak do tego doszło? Tragiczna śmierć Jona Lorda uświadomiła mi, że życie jest zbyt krótkie, by chować urazę i mieć do siebie nawzajem animozje - powiedział Coverdale. Postanowiłem więc dotrzeć do Ritchiego i dzielić z nim żal po stracie Jona. Wyraziłem też wdzięczność za to, że mogłem być częścią Deep Purple. Podczas rozmowy mieliśmy omówić ideę powrotu do wspólnego grania, co było życzeniem Jona.
>>> Oglądaj cały sezon Played. Serial dostępny już wkrótce na eskaGO! <<<">
Do utworzenia wspólnego projektu jednak nie dojdzie - menadżer Blackmore'a przekazał frontmanowi najlepsze życzenia powodzenia i informację, że ich wizje się różnią. To rozczarowanie w końcu jednak zaowocowało: wyciągnąłem albumy [Deep Purple] i zacząłem bawić się z niektórymi kawałkami - przestawianie, dodawanie nowego trochę tu i tam - wspomina Coverdale. Bonusem było dla mnie rozbudzenie na nowo miłości do tamtego okresu i pracy nas wszystkim, co razem osiągaliśmy. Magiczne czasy.
Przypomnijmy, że David Coverdale - były frontman Deep Purple i obecny lider Whitesnake stworzył tribute album dla swojej byłej formacji - szczegóły oraz nową aranżację kawałka Stormbringer znajdziecie w linku poniżej.
>>> Rockowe piosenki: Stormbringer z The Purple Album grupy Whitesnake <<<
Deep Purple - Smoke On The Water
>>> Hit Internetu: biało-złota sukienka. A może niebiesko-czarna? <<<